“Wprawdzie śmiałem się na rozmaite sposoby, i głośno, i cicho, i biologicznie, i intelektualnie, niemniej jednak mój śmiech nie dochodził do samego środka. Należę do pokolenia, którego śmiech zawsze bywa zaprawiony ironią, goryczą czy rozpaczą.”
W szkole bardzo ciekawie, śmiesznie jak zwykle. Jutro trzy lekcje z rana z Dżaninką ohah <3
Obiecałam sobie wiele i obietnicy dotrzymam. Kogo jak kogo, ale siebie zawieść nie moge.
Nawet pani Beatka słuchała kiedyś Ironów, no kto by sie spodziewał. Śmieszny dialog na angielskim.
Oby sobota wypaliła, a ja tymczasem ide zrobić herbatę i zabieram sie za odrabianie mojej ukochanej matematyki.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz