Nie no, a tak serio to fajnie stać na chodniku i sie przytulać. Tramwaj jedzie, hindusy sie gapią. Co sie dzieje. Po za tym brakowało mi tych naszych rozmów i tego wszystkiego. Mimo, że tylko na godzine to i tak było dużo i sie sporo nagadałyśmy. To nasze siedzenie w lesie i nagle 'czemu ten facet niesie zwłoki'
Potem jeżdżenie na jednym rowerze i skoki po krawężniku, mam nadzieje, ze Cie dupa ani nic nie boli.
Tak po za tym, to wszystkie rozmowy z pewna osobą dają mi wiele do myślenia, a ja już nie mam do tego głowy i siły. Odległość... ta. No, a jutro jak sie uda to big Melanż z Moniką. Na szczęście pogoda nam dzisiaj dopisała, ale mimo wszystko moje spodnie sie gdzieś tam susza X.x