sobota, 24 sierpnia 2013

jeszcze tylko tydzień...

Wczoraj.... gruba wixa. Relacji nie zdam, bo nawet nie wiem :))
Dzisiaj rowery z Monią, Gdańsk i te sprawy :--)) Całkiem spoko. Potem Kamil sie przyłączył, ok.
Nogi mnie bolą, ale to dobrze :) Lekkie zejście na ulicy, eh.
Nie wiem co pisać, jakoś zbytnio weny nie mam, dodam tu pare zdjęć i ide. Chce w końcu isć spać o normalniej porze...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz